Drodzy biegacze! Sezon niedługo w pełni, więc czas skupić się na solidnym przygotowaniu. Pewnie każdy z Was wie, że stretching po bieganiu zapobiega kontuzjom. Jednak czy każdy tak naprawdę zdaje sobie sprawę z wagi rozciągania? Czy każdy z Was wie jaki jest mechanizm działania stretchingu? Już tłumaczę jak to działa.
Otóż, nasze mięśnie dzielą się na dwie grupy: toniczne i fazowe. Te pierwsze dobrze znoszą obciążenia, ale gdy nie są rozciągane reagują na obciążenie skróceniem fizjologicznej długości (przykurczem). Do nich zaliczamy zginacze biodra, kolana i stopy oraz prostownik grzbietu. Mięśnie fazowe z kolei szybciej się męczą i ulegają osłabieniu w wyniku ich forsowania. Należą do nich prostowniki kolana, biodra i stopy oraz mięsień prosty brzucha.
Jeżeli mięśnie są w stałym napięciu, ich antagoniści (czyli mięśnie odpowiadające za ruch przeciwny) słabną.
Na przykład jeśli dużo siedzisz i mało się ruszasz (i nie mówię tu o wyjściu do sklepu), to mięśniami będącymi w napięciu są zginacze biodra i kolana, a osłabieniu ulegają ich prostowniki. Jeśli więc nagle zaczniesz biegać, bez żadnego przygotowania i BEZ STRETCHINGU, możesz szybko nabawić się kontuzji, np. zacznie boleć Cię kolano. Przyczyna – dysbalans mięśniowy!
Najlepszym sposobem na uniknięcie kontuzji jest porządna rozgrzewka przed treningiem oraz stretching po (minuta stretchingu na każdą grupę mięśni). W dni bez treningu także powinieneś się rozciągać, aby utrzymać mięśnie w balansie. Więcej uwagi poświęć mięśniom tonicznym, ponieważ wykazują dużą skłonność do przykurczy.
Jeśli nie wiesz, jak poprawnie się rozciągać, bądź czujesz, że
Twój stretching jest mało efektywny, zgłoś się do wykwalifikowanego
fizjoterapeuty, który pokaże Ci, co zrobić, aby Twój trening był
bardziej wydajny i bezkontuzyjny.